Forum członków Zakonu Smoka Ultima On Line - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum Forum członków Zakonu Smoka Ultima On Line Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Podanie rekrutacyjne, Dander Lunthrano
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum członków Zakonu Smoka Ultima On Line Strona Główna -> Opisy rejestracyjne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dander
Gość
PostWysłany: Pon 21:12, 11 Cze 2007






Kazali mi coś tu napisać o sobie no to napiszę. Nie macie co spodziewać się wielkich historii życiowych, bo bohater to ze mnie żaden. Z rodziny wiejskiej pochodzę, i tato łupać mieczem nauczył mnie jak byłem jeszcze małym szkrabem. Jednak pewnego dnia, gdy poszedłem na ryby stała się rzecz straszliwa. Otóż jak wróciłem do swojej chatki zobaczyłem że cała stoi w żywym ogniu, a paliła się nawet obora. Wziąłem wiaderko i próbowałem ogromny pożar zagasić, jednak na marne bo szybko się zmęczyłem (wcześniej jak już mówiłem łowiłem ryby, a w naszej rzece to największe ryby na całym kontynencie mieszkają, więc trochę walki z nimi miałem) i całe gospodarstwo poszło z dymem. Później, jak sąsiedzi moi wysłali posła do Britanni, a ja sobie spałem na polance obudzili mnie Uczeni ze stolicy. Przyjechali razem ze strażą na rozpoznanie i śledztwo w sprawie spłonięcia chatki na Krowiej 4/54 czyli właśnie mojego domu. Po paru dniach tego całego śledztwa (Ha!, Większość czasu to oglądali moje ryby co je złowiłem, potem je zjedli i się wszyscy poupijali! Draństwo, a moi kochani rodzice przez całe życie pańszczyznę na tych łotrów dawali) odkryli że to tatko zaprószył ogień bo zasnął ze swoją fajką którą lubił popalać. No i niestety i mama i tatko spłonęli w tym pożarze no i zostałem sam. Przez parę tygodni łowiłem sobie ryby i je jadłem i takie proste prowadziłem życie, jednak któregoś dnia z lasu wybiegł taki dziwny starzec z brodą po kolana i krzyczał coś o „APOKALI-PSIE” lub coś podobnego. Stwierdziłem że facet mnie obraża, bo choć nie wiem co to znaczy APOKALI, ale powiedział do mnie per Pies, no to się zdenerwowałem, złapałem go za brodę i do rzeczki wrzuciłem. Broda, choć cała biała to wkręciła mi się w palce, a dziwak krzyczał w różnych językach barbarzyńskich o pomoc no to go wyciągnąłem z wody, bo żal mi się go zrobiło. Poprosił mnie o rybę (miałem ich wtedy całą ogromną górę, bo z nudów to cały czas te ryby łowiłem) więc nie żałowałem i mu podarowałem całą torbę ryb. Powiedział wtedy że jest Filozofem Scholastykiem. Żal mi się go trochę znowu zrobiło, bo nawet się wysłowić nie umiał, a wiem co teraz mówię. Chodziło mu o Fizolofa, a jestem tego pewien bo mój tatko przez całe życie był właśnie takim Filozofem i przed swoją tragiczną śmiercią codziennie obierał ziemniaki i kroił je na frytki, a potem wszystkie wysyłał królowi jako swoją daninę i podziękowanie za ziemię. No i tak między mną a panem Brodaczem zrodziła się przyjaźń. Opowiedział mi że zgubił się w lesie i że chciałby trafić jakoś do Brytanii. Stwierdziłem, że już mam dosyć tych ryb i że z chęcią napiłbym się pitnego miodu w jakiejś tawernie, no to uznałem że mu pomogę i po zarzuceniu worka z rybami na plecy razem z moim towarzyszem wyruszyliśmy do miasta. Okazało się że ten dziwak ma całkiem niezły majątek w Brytanii no i gdy mu powiedziałem że chatka spłonęła i Tatko razem z nią, smutno mu się zrobiło i z nim zamieszkałem. A lat miałem wtedy osiemnaście. Filozof (nauczył mnie później co to jest filozofia i stwierdziłem ze tatko to oprócz obierania ziemniaków i ich krojenia to nie umiał nic, i z całym szacunkiem do zmarłych to uważam że był głupi, o!) nauczył mnie czytać, pisać i zachowywać się przy stole i poza nim, a także zapisał mnie na uniwersytet, na który uczęszczałem przez parę lat. Później podarował mi mój pierwszy wykuty z metalu miecz (z tatkiem walczyłem drewnianym) i dawał mi nauki fechtunku. Walczyłem z każdym rokiem coraz lepiej, aż w końcu wczoraj Nicolas (tak ma na imię ów Filozof) kazał mi udać się do Zakonu Smoka za Brytanią. Tam gdy zapukałem do wrót, otworzył mi pewien człowiek w Czerwono-Zielonej szacie, dał pióro, kałamarz i pergamin i rozkazał napisać na nim swoją historię. A teraz to zwinę ten pergamin i mu oddam wraz z przyborami i wracam na kolację do domu bo zaczyna mi burczeć w brzuchu.


Profesja postaci : Wojownik
Deantrel
PostWysłany: Wto 6:28, 12 Cze 2007


Dołączył: 28 Lis 2006

Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legionowo

Wszystki ladnie, powiedz czy to jest Twoj nick w grze rowniez ? Jesli nie to podaj wlasciwy. Mi sie zdaje ze historia jest dobrze napisana, trzeba Cie jeszcze sprawdzic w uo. Historyjke napisac nie problem Smile

Jestes na okresie probnym, witamy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ulmo
PostWysłany: Wto 8:14, 12 Cze 2007


Dołączył: 30 Lis 2006

Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Festung Breslau

Potwierdzam Smile Staraj się odgrywać rolę w UO zgodnie z historią czyli prosty człowiek o nieskomplikowanym słownictwie ale o czystym sercu. Zobaczymy jak ci pójdzie na okresie próbnym Smile

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum członków Zakonu Smoka Ultima On Line Strona Główna -> Opisy rejestracyjne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin